Hejo hej Kochani!
W moim pierwszym poście na blogu (do którego przeczytania, jeśli jeszcze tego nie zrobiliście, serdecznie zachęcam) wspominałam, że w codziennej pielęgnacji bardzo ważne jest stosowanie kremów z filtrem. Ale dlaczego są one tak istotne i czy korzystanie z nich przynosi nam jakieś efekty? Dziś postaram się odpowiedzieć na te pytania, ale najpierw trochę teorii. To co, zaczynamy?
NAJPIERW PRZYJRZYJMY SIĘ OPAKOWANIU
Na opakowaniach kremów z filtrem znajdziemy takie skróty jak: SPF i PA. Ale co one oznaczają? SPF to skrót od sun protection factory, czyli wskaźnik ochrony przeciwsłonecznej. Służy on do wyznaczenia stopnia ochrony przed promieniowaniem UVB. Liczby znajdujące się tuż przy SPF mówią nam po ilukrotnie dłuższym czasie, niż bez zastosowania kremu z filtrem, dojdzie do oparzenia. Na przykład u osoby, która użyje produkt z SPF45 oznacza, że do oparzenia dojdzie po 45-krotnie dłuższym czasie niż w przypadku, kiedy go nie zastosuje. Im wyższa liczba, tym dłuższy czas ochrony.
PA (protection grade of UVA) to filtr przeciwdziałający promieniom UVA. Najczęściej spotkamy go w towarzystwie „+”, „++”, „+++” lub „++++”. Im więcej plusów, tym wyższa ochrona.
RODZAJE FILTRÓW
Filtry dzielimy na dwa rodzaje – chemiczny i fizyczny. Filtry chemiczne są bardziej fotostabline, dzięki czemu działają dłużej.
Filtry mineralne (fizyczne) mogą pozostawiać na skórze biały nalot. Pozostając na powierzchni skóry, taki filtr, który odbija promieniowanie UV. Najczęściej stosowanymi substancjami są dwutlenek tytanu i tlenek cynku.
Jak wiecie z lekcji fizyki, docierają do nas ze słońca promienie UVA i UVB. Promieniowanie UVA wnika w najgłębsze warstwy skóry i powoduje powstawanie wolnych rodników, które odpowiedzialne są za przyspieszenie procesów starzenia się skóry. Promienie UVB stanowi około 5% promieniowania ultrafioletowego (UV), które dociera do ziemi, w porównaniu z UVA, które stanowi aż 95%.
Żaden krem z filtrem nie blokuje 100% promieniowania, dlatego pamiętajcie, aby nie zażywać zbyt długich kąpieli słonecznych.
Często po zastosowaniu kremu z SPF, od znajomych słyszę pytanie „A co z witaminą D3?”. Aby zsyntetyzować potrzebną dla organizmu dawkę witaminy D, wystarczy około 20 minut dziennie przebywać na słońcu bez żadnego kosmetyku z filtrem.
Źródło: nasz-tarnow.pl |
O CZYM WARTO PAMIĘTAĆ PRZY WYBORZE KREMU Z FILTREM?
Przed zakupem kosmetyku z SPF upewnijcie się, że będzie was chronił zarówno przed promieniowaniem UVB, jak i UVA.
JAK UŻYWAĆ KREM Z FILTREM?
Aby krem z SPF miał deklarowane, jak na opakowaniu, właściwości nie może być nakładany w zbyt małej ilości. Producenci takich kosmetyków zalecają 2 mg/cm² skóry. Pewnie zadajecie sobie teraz pytanie „Czyli ile?”. Aby sobie to wyobrazić, posłużymy się łyżeczką. Jedna łyżeczka na twarz i dekolt. Krem z filtrem należy nakładać co 2 godziny.
Billie McElligott przez 28 lat był kierowcą samochodu dostawczego. Podczas pracy, przez większą część dnia, przez szybę samochodu padały na lewą stronę jego twarzy promienie słoneczne. Poniżej zdjęcie przedstawiające zmiany skórne na twarzy pana McElligotta, które możemy zauważyć gołym okiem, spowodowane promieniowaniem UV.
Źródło: nejm.org |
POLECAJKI SKAJKI
Ode mnie to już wszystko. Mam nadzieję, że dzisiejszym postem zachęciłam Was do korzystania z kremów z filtrem. Może macie jakieś pytania bądź propozycje tematów na kolejne posty, które chcielibyście, abym dla Was przygotowała? Dajcie znać w komentarzu. A teraz życzę Wam miłego wieczoru i do zobaczenia w kolejnym poście. Ściskam wszystkich bardzo mocno.
Ja z kremów łatwo dostępnych w Polsce mogę polecić kremy od pharmaceris i Lirene (tu konkretnie emulsję do opalania skóry wrażliwej, jest super do twarzy, bo szybko się wchłania i nie zostawia tłustej warstwy). Mi również pasuje Avon care sun+ do twarzy.
OdpowiedzUsuńA z konkretnie koreańskich COSRX Aloe Soothing Sun Cream ^^