kwietnia 13, 2021

[KULTURA] Sekty religijne w Korei Południowej



Cześć wszystkim!  Z tej strony Chaksarang i przychodzę do Was dzisiaj z dość kontrowersyjnym, ale za to bardzo ciekawym tematem z kategorii kultury. Jeśli gustujecie w dramach wyprodukowanych przez kanał OCN, największy koreański kanał z dramami o tematyce kryminalnej, pewnie obejrzeliście dramę Save Me. Ja sama ostatnio obejrzałam ją po kilku latach drugi raz, skąd narodził się pomysł na napisanie tego posta. Ta drama, jak i kilka innych, porusza temat religijnego kultu, za którym kryją się przekręty i spiski polityczne i finansowe. Dramy takie często twórcy używają jako zwrócenie uwagi na faktyczną sytuację w państwie, jako przestroga, aby przy oglądaniu serialu bawić i uczyć.

Korea Południowa to obecnie kraj, który pozbawiony jest oficjalnej religii, co znaczy, że w państwie obowiązuje wolność wyznań. Około 45% populacji deklaruje ateizm. W pozostałej części populacji panują 2 największe religie - chrześcijaństwo, buddyzm i filozofia konfucjańska, a obok nich... liczne sekty religijne.

Na przestrzeni lat wykształciło się naprawdę wiele "fałszywych religii", które przez większość obywateli określane są mianem 싸이비 (ssaibi), co oznacza po prostu sektę. 


Czym są sekty? W co wierzą ich członkowie?

źródło: https://religionmediacentre.org.uk

Członkowie przykładowego kultu czy sekty utrzymują, że ich religia oparta jest o wiarę w Jezusa i chrześcijańskiego Boga. Przywódcy takich sekt często utrzymują, że objawił im się "Zbawiciel", i przekonując do wiary w to członków kultu sami kreują siebie na "Mesjasza", którego chwali jego kościół. W latach 70. i 80. głośno było o tzw. Kościele Zjednoczeniowym, którego przywódca, Moon SunMyeong, który przekonywał, iż w latach 30.tych ukazał mu się Jezus, nakłaniając do kontynuowania swojego dzieła zbawienia. Mianował on się wówczas "ojcem narodu" i razem ze swoją żoną prowadzili kult. Udzielał też masowo sakramentu małżeństwa, również parom, które poznały się bardzo niedawno, często też osobom, które władały innymi językami. Na jednym z nabożeństw udzielił ślubu około 300,000 parom.

Sekciarstwo w Korei Południowej to nie tylko ciągnięcie za sobą cywili. Przywódcy mają jako partnerów skorumpowanych spadkobierców wielkich przedsiębiorstw, a często też służby porządkowe, takie jak policja, którzy kryć mają ich przekręty finansowe i polityczne. 


Sprawa Shincheonji z 2020 roku

źródło: https://s6.tvp.pl


Rok temu, na początku walki z pandemią COVID-19, głośno było o przywódcy pewnej koreańskiej sekty, który przyczynił się do wybuchu dużego ogniska wirusa w mieście Daegu. Był to 89-letni Lee ManHee, przywódca kościoła Shincheonji, największego i najpopularniejszego kultu w Korei Południowej, który całkowicie ignorując obostrzenia związane z liczbą wiernych w kościele, zebrał w swojej kaplicy nabożeństw ogromną liczbę ludzi ukrywając przed rządem tę informację, czym przyczynił się do wzrostu zakażeń do ok. 4 tysięcy, głównie w samym Daegu. Styczniem tego roku został on oczyszczony z zarzutów, jednak sąd wymierzył mu karę za defraudację 5,6 mld wonów z funduszy wspólnoty oraz organizację wydarzeń religijnych w budynkach samorządowych bez zezwolenia w latach 2015-2019. Podczas śledztwa, które trwało kilka dobrych miesięcy zniszczył wcześniej wielką ilość dowodów mających związek ze sprawą.


Katastrofa promu Sewol z kwietnia 2014 roku

źródło: http://prod-upp-image-read.ft.com

Dużo dowodów również przedstawia, że jeden z kultów religijnych miał sporo wspólnego z zatonięciem promu Sewol wiozącego młodzież szkolną 16 kwietnia 2014 roku. Przywódca Sekty Zbawienia, Yoo ByungEun, domniemany właściciel firmy zarządzającego promami, między innymi promem Sawol, został posądzony o korupcję, słabe zarządzanie i nielegalne modyfikacje wykonane na promie, które miały rzekomo doprowadzić do uszkodzenia i zatonięcia statku. Modyfikacje wprowadzone w budowę promu miały przywódcy przynieść profity pieniężne, związane z możliwością pomieszczenia większej liczby pasażerów, co ostatecznie doprowadziło do przeważenia i zatonięcia.  Jedna z powiernic byłej prezydent Park GeunHye, ponoć również zamieszana w religijny kult, została posądzona o branie łapówek i przekupywanie rządu, na co znaleziono niezbite dowody. 


Kulty religijne i ich zbrodnie na przełomie lat

na zdjęciu Shin Ok Ju, przywódczyni kultu Grace Road Church, źródło; http://img.sportsworldi.com


Sekty religijne to jeden z największych problemów Korei Południowej ze względu na ich ogromną ilość i szkody, jakie niosą ze sobą dla społeczeństwa. W przebraniu Zbawiciela przywódcy wykorzystują swoją władzę i bezkarność, aby dokonywać zbrodni, o jakich ciężko sobie wyobrazić.

Oto kilka przykładów:
- Przywódczyni kościoła Grace Road Church, Shin OkJu, została oskarżona o przetrzymywanie około 400 wiernych i wykorzystywanie ich do barbażyńskich kultów, fizyczne znęcanie się eksploatację. Pośród tych osób w większości znajdowały się dzieci i nieletni.
- Lider sekty Providence of Jesus Morning Star, Jung MyungSeok, spędził w więzieniu 10 lat za gwałt i molestowanie czterech wyznawczyń swojego kościoła. Ofiarom wmawiał, że stosunek z nim ma oczyścić je z grzechów. 
- W 1987, 32 członków sekty Odaeyang (znaczących "Pięć Oceanów"), zostało znalezionych martwych w jednym z apartamentów należących do kościoła w miasteczku Yongin. Przyczyną śmierci większości osób z tej grupy było uduszenie. Liderka Park SoonJa była dłużna na ponad 17 milionów dolarów. Według zeznań policji, dwóch jej synów udusiło ją i 29 pozostałych osób, na koniec odbierając sobie samym życie. 
- W roku 1996 w Los Angeles misjonarze z Korei Południowej przeprowadzili rzekomy "egzorcyzm" na 53-letniej Chung KyungJae, matce 2 nastolatek. Kobieta była uderzana wielokrotnie, co doprowadziło ją ostatecznie do śmierci. Owi misjonarze okazali się być członkami sekty. Sekcja wykazała, że przyczyną zgonu było zmiażdżenie serca przez kręgosłup. Kobieta miała złamanych 16 żeber, wiele uszkodzeń trzustki i mięśni brzucha.

Walka z sekciarstwem - antisybi.org 

wygląd strony antisybi.org, źródło: antisybi.org


W koreańskim internecie można znaleźć stronę o adresie "antisybi.org", gdzie anonimowy autor demaskuje fałszywe kościoły i ich liderów. Pisze on o niszczących skutkach uczęszczania do tych kościołów, co ma być przestrogą dla obywateli państwa. Poprzez stronę internetową dostarcza informacji takich jak zasady działania organizacji, ile pieniędzy biorą od wiernych, jak ich do siebie ściągają, jak oszukują i kłamią. Często rodziny ofiar wykorzystywanych przez sekty zwracają się autora strony o pomoc i porady.  Jego wolontariat na rzecz ochrony dziedzictwa kulturowego Korei pozostaje anonimowy, ponieważ on sam jak i jego rodzina wielokrotnie byli zastraszani przez członków i przywódców wielu kultów.


To ciężkie do przyjęcia i uwierzenia jak wielki wpływ na masę osób może mieć jeden skorumpowany i chciwy człowiek. Pomimo starań rządów i obywateli, sekty religijne wciąż są jednym z największych problemów tego państwa.


Mam nadzieję, że czytaliście ten post z równą ciekawością, z jaką go pisałam! Do zobaczenia wkrótce!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 Eye of Korea , Blogger