maja 04, 2020

[KULTURA] Katastrofa promu SEWOL - jak i dlaczego do niej doszło?



16 kwietnia 2014 r. to data szczególnie ważna dla Koreańczyków. Tego dnia miejsce miała słynna katastrofa promu SEWOL, której można było uniknąć na wiele sposobów. Dzień ten jest również pewnego rodzaju symbolem oraz przełomem w sposobie myślenia dla mieszkańców południowej części Półwyspu Koreańskiego. Ale od początku, jak to się stało, że w ogóle do niej doszło, kto się znajdował na statku i dlaczego ma znaczenie nieco większe dla Koreańczyków, mimo tego, że jak każda katastrofa jest tragedią? Już piszę. Po kolei.


Kim byli pasażerowie i dokąd płynęli?

Na terenie statku znajdowało się trzydziestu trzech członków załogi oraz czterystu czterdziestu pasażerów, wśród których aż dwieście pięćdziesięciu stanowili uczniowie II klasy liceum Danwon z miasteczka usytuowanego niedaleko Seulu  Ansan. Płynęli na wyspę Jeju w ramach wycieczki szkolnej. Wyruszyli z portu Incheon, nie spodziewając się tego, co ich czeka.

Jak doszło do katastrofy oraz czy można było jej uniknąć?

Na samym początku myślę, że warto zaznaczyć, iż większość tragedii jest wynikiem błędu człowieka, lecz tutaj chodziło o coś więcej.

Po pierwsze, statek według starych norm powinien zostać wycofany, lecz rząd Lee Myung-baka zmienił je, tym samym wydłużając żywot służby okrętu poprzez zwiększenie liczby kajut.

Po drugie, prom był przeładowany o 1077 ton. W ładowniach znajdowały się ciężarówki, maszyny, samochody oraz ciężkie elementy stalowe, nie posiadające odpowiedniego zabezpieczenia. Dlaczego mimo to zdecydowano się na wyruszenie? Ze względu na drogie koszty zawracania z wyspy oraz ponowne wypłynięcie. Te maszyny i tak miały trafić na wyspę Jeju, stwierdzono więc, że będzie to po prostu bardziej opłacalne.


Po trzecie, statek tego dnia nie powinien wypłynąć. Był jedynym okrętem tego dnia na morzu, mimo złych warunków pogodowych (bardzo gęstej mgły). Rozpoczęcie rejsu opóźniło się o 3 godziny, ponieważ miał on wypłynąć o godzinie 18:00, jednak tak się nie stało. Opuścił brzeg Incheon o 21:00. Rejs miał szczęśliwie zakończyć się zamykając się w czasie około czternastu godzin. Tak się jednak nie stało, następnego dnia o godzinie 9 rano prom zaczął tonąć.

Jednak nie zaczął on tonąć od samego przeładowania. Jak się okazało kapitan wydał rozkaz wykonania zbyt gwałtownego manewru jak na tak duży i ciężki okręt. Jego wartość wyniosła 45 stopni w prawo. Poskutkowało to przesunięciem się nieodpowiednio zabezpieczonych ładunków. Zbiorniki balastowe okazały się być za mało wydajne jak na taki ciężar.

Pierwszy sygnał SOS nadał jeden z uczniów, zaś gdy statek tonął, kapitan przekazał stery niedoświadczonej osobie.

Pierwsza zaoferowana pomoc została odrzucona. Pochodziła z Japonii.

Pierwszy rozkaz wydany przez załogę był ostatnim. Kazano pasażerom pozostać w swoich kajutach i czekać na kolejne instrukcje. Jednakże kolejnych nie było.

Pierwszą osobą, która opuściła statek, był kapitan. Kolejnymi pierwszymi byli członkowie załogi.


To wszystko przyczyniło się do śmierci ponad 300 osób. Każda śmierć jest tragedią: zmarłych, ich bliskich oraz całego narodu. Cierpiały tysiące Koreańczyków.

Jak uczniowie starali się uporać ze świadomością, że mogą zginąć?

W internecie znajduje się wiele drastycznych dokumentów  nagrania z akcji ratunkowej, gdzie za szybami prawie już całkowicie zanurzonego pod taflą wody statku, widać ludzi, którzy w nie walą, ale spycha ich woda. Zapierające dech w piersiach zdjęcia ubrań orazfilmiki nastolatków, którzy nagrywali je najbliższym, dzwonili, a nawet śmiali się i żartowali, by rozładować atmosferę. Wśród łamiących serce słów znajdują się m.in:
nawet jeśli przypłyną, jak zdołają uratować ponad 300 ludzi? 
Young-en, nie jedź na szkolną wycieczkę, jeśli nie chce zginąć tak, jak ja 
Kto zaopiekuje się moją mamą/siostrą? 
Ja... ja nie chcę umierać 
To przypomina Titanic 
Musimy przeżyć 
Kapitanie, umrę przez Ciebie 
Jest tyle japońskich animacji, których nie zdążyłem obejrzeć 
Nigdy nie miałem dziewczyny... 
Powinienem schudnąć 
Co z moją mamą? 
Mamo, tato, kocham Was 
Hej, wszystko okej z nauczycielami? 
Dlaczego jestem na szkolnej wycieczce? Mam marzenie. Chcę przeżyć 
Płaczę 
Boję się śmierci 
Naprawdę chcę żyć 
Spotkajmy się na zewnątrz, gdy przeżyjemy! 
Tato, nie martw się. Mam ubraną kamizelkę ratunkową i jestem razem z koleżankami. Czekamy w korytarzu na promie 
Bracie, naprawdę chcę Cię zobaczyć, ale odchodź 
Prom tonie. Tato, do zobaczenia jak stąd wyjdę 
Mamo, to może być ostatnia szansa, by powiedzieć Ci, że Cię kocham 
Bracie, wiem, że często się kłóciliśmy i bywałem dla Ciebie niemiły, ale chcę byś wiedział jedno. Kocham Cię 

Oto kilka linków, które przekierują Wan na chwilę do tych strasznych wydarzeń:

https://youtu.be/MkyFbcnIQV4
https://youtu.be/3Qq4jVt-U0U
https://youtu.be/35sg4dTmZxc
https://youtu.be/b0pyDlZI6uY




Najciemniejsza strona tragedii

Jak się okazało... ówczesna Pani Prezydent Park Guean-hye w tym czasie zniknęła. Nie było z nią kontaktu przez parę godzin. Plotki twierdzą, że w tym czasie była na zabiegach kosmetycznych. Kontaktowała się przez swojego pośrednika.

Najbliżsi ofiar urządzali protesty chcąc jedynie dowiedzieć się, co dokładnie stało za śmiercią licealistów. Osób, które kochali.

Rząd uciszał rodziny, które domagały się prawdy. Zatrzymywano członków najbliższych zmarłych osób przez nieumundurowaną policję. 

Ogłaszano, że rodziny buntowały się przeciw władzom, tylko po to, by uzyskać odszkodowanie po dzieciach. Oczywiście nie było to prawdą.

Ilbe (romanizując)  najciemniejsza strona koreańskiego internetu również miała swoje tzw. trzy grosze w uprzykrzaniu i tak już zdruzgotanym rodzinom życia oraz ich protestom, w tym m.in. głodówek. Zrzesza ona mężczyzn o poglądach skrajnie prawicowych, będących nienawistnymi wobec wszystkich, szczególnie kobiet oraz osób orientacji innej niż heteroseksualna (oczywiście wszyscy na forum udzielali się anonimowo). Zorganizowali oni demonstrację żywnościową stojąc wśród rodzin urządzających głodówki, by je wyśmiać. Na ich oczach jedli niezdrową żywność, której zapach drażnił nie tylko żołądki cierpiących, ale i ich uczucia.


Co przełamało to straszne wydarzenie z kwietnia 2014 roku w Koreańczykach?

Po katastrofie promu SEWOL w Korei zaczął się okres intensywnych zmian w świadomości społeczeństwa względem władzy. Przestali patrzeć na rządzących bezkrytycznie. W myślach Koreańczyków pojawiła się przestrzeń na asertywność względem władzy. Prezydent nie była już świętą, policja okazała się skorumpowana, tak samo jak rząd. Z powodu wielu niedomówień oraz ujawniającymi się z czasem rzędami manipulacji rodacy zaczęli się buntować.

Powiązani z tragedią:
Prezydent firmy przewozowej  przeprosiła.
Dyrektor szkoły, do której uczęszczali licealiści  popełnił samobójstwo.
Profesor Seoul National University  napisał list do uczniów uwięzionych pod taflą morza”.
Rodzice  wciąż przepraszają swoje zmarłe dzieci za uczenie bezwzględnego posłuszeństwa starszym.

Tata świętujący urodziny swojej zmarłej córki.


Prezenty dla uczniów w rocznicę tragedii.



A co sądzę ja?
Uważam, że to bardzo smutne, że dopiero śmierć ponad 300 osób zmusiła Koreańczyków do refleksji. Mimo, że cenię bardzo mieszkańców tego kraju m.in. właśnie za ich wychowanie, to sama płaczę za każdym razem, gdy przypominam sobie o tej tragedii. Nie dotyczy to mnie bezpośrednio, nie dotyczy to Polaków, a Koreańczyków, lecz trzeba pamiętać, że najpierw są oni ludźmi dopiero potem Koreańczykami. Boli mnie to, że ich posłuszeństwo okazało się tak bardzo zgubne. Przeżyli ci, którzy się przeciwstawili, a cecha, której uczeni są od maleńkości i która powinna pomóc w życiu  zabiła ich.

Myślę również, że pozwala to nie tylko bezpośrednio powiązanym z sytuacją zastanowić się nad tym co jest naprawdę ważne. Wydaje mi się, że większość osób, które zagłębiły się nieco w ten temat  zreflektowało się nad tym między innymi czy pieniądze powinny być stawiane nad życie, czy to ta druga wartość jest nad bogactwem? Na to odpowiada każdy sam sobie.

Upamiętnienie:
Symbolem tragedii promu SEWOL stały się żółte wstążeczki. Co roku w Korei 16 kwietnia jest dniem zadumy, wspominania ofiar oraz katastrofy.



Wielu artystów poświęciło część swojej twórczości ofiarom:
,,Come back home" - 2NE1
Always Remember”  Tany
River”  Kim Yoon Ah (Jaurim)
Stay Still”  Lee Seung Hwan
Still There, Still Here”  Lucid Fall
Yellow Ocean”  Cheetah, Jung Sung Hwan
Stardust”  Kim Dongwan (Shinhwa)
Red Light”  f(x)
You Whom I Love”  Shin Yong Jae (4Men), Lee Da Woon
Spring day”  BTS


Tym przykrym akcentem kończę post. Obiecuję, że następny, który napiszę będzie weselszy. Do napisania!

3 komentarze:

  1. No to jest bardzo przykre. Dużo o tym czytałam ale tu jeszcze kilka informacji sie dowiadzialam. Czasem warto uświadamiać ludzi o takixh sytuacjach. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. To jest bardzo przykre. Dużo o tym czytałam ale i tak byłam niedoinformowana. Ten post dał mi trochę informacji. Czasem warto uświadamiać ludzi innych narodowości, że ta katastrofa to totalna masakra. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję Ci za ten post, ponieważ lepiej przedstawić mi tę tragedię, o której jedynie słyszałam.
    Na ten temat nie mam nic mądrego ponad to, że mam nadzieję, że Korea (i nie tylko ona) wyciągnie lekcje na całe życie.
    Poza tym ogromny plus za to, że zwróciłaś uwagę na to, że bezwzględne posłuszeństwo wobec starszych - po prostu zabiło. Również bardzo cenię Koreę za ich kulturę, ale niestety hierarchia jest tam zbyt bolesna.

    PS. Nie miałam pojęcia, że Spring Day BTS nawiązuje do tych wydarzeń.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Eye of Korea , Blogger