czwartek, 13 maja 2021

[K-FOOD] Koreański talerz grozy - czyli najdziwniejsze koreańskie potrawy

Kimchi, bulgogi, ddeokbokki i kimbap - to właśnie pierwsze przychodzi do głowy, kiedy słyszymy hasło 'koreańskie jedzenie'. 

Wiadomo, każdy kraj ma potrawy, którymi się szczyci. Każde państwo również w książkach kucharskich posiada przepisy na dania, na samą myśl o których chciałoby się krzyknąć "to naprawdę da się jeść??"

W dzisiejszym poście przytoczę kilka przykładów właśnie takich potraw - dziwacznych, z pozoru obrzydliwych, które są przyrządzane i zjadane ze smakiem przez obywateli półwyspu koreańskiego. 
Gotowi czy nie, zaczynamy!!

1. Beondegi (번데기) - grillowane larwy jedwabnika 

źródło: https://www.novelbenedictions.com


Zdecydowanie najpopularniejsza z dziwacznych potraw z Korei. Grillowane poczwarki jedwabników sprzedawane są głównie przez ulicznych sprzedawców na ulicach. Słynie ze swojej niskiej ceny - potrawa nie jest trudna w przyrządzeniu, oraz ostrego, charakterystycznego zapachu. 
Mówi się, że larwy jedwabnika są pełne protein o niskiej zawartości tłuszczu oraz, że są bardzo zdrowe.
Najczęściej beondegi można spotkać na festiwalach, w parkach i miejscach najczęściej odwiedzanych przez turystów. Podobno są przepyszne. Dalibyście się skusić?


2. Hongeo-hoe (홍어회) - surowa fermentowana płaszczka

źródło: https://cdn.tasteatlas.com


Podobno najbardziej cuchnące z koreańskich dań. Dlaczego?
Płaszczki to ryby, które oddają mocz przez skórę, w efekcie czego przy przyrządzaniu tego dania ulatnia się zapach podobny do tego w publicznych toaletach. 
Koreańczycy polecają jedzenie fermentowanej płaszczki jednym kęsem z kimchi i kawałkiem grillowanej wieprzowiny, popijając ryżowym winem (makgeolli). 


3. Cheong-guk-jang (청국장)- "śmierdząca zupa" z nasion soi

źródło: https://s3.ap-northeast-2.amazonaws.com


Nazywana też 'zupą ze zwłok', druga pod względem nieprzyjemnego zapachu potrawa, której nazwę zawdzięczamy pewnej zabawnej historii. 
Podobno kiedyś koreańscy studenci w Niemczech na swojej stancji gotowali to specyficznie pachnące danie, kiedy do drzwi zapukała policja. Okazało się, że jeden z sąsiadów postanowił zawiadomić służby porządkowe twierdząc, iż w mieszkaniu studentów "śmierdzi rozkładającym się ciałem". 
Zupę najczęściej przyrządza się z bardzo cuchnącej pasty z fermentowanej soji na bazie gotowanej cebuli i bulionu dashi, z dodatkiem kimchi i zielonej cebulki. 

4. Saeng-gan (생간) - surowa krowia wątróbka

źródło: http://res.heraldm.com

Kiedy pierwszy raz zobaczyłam to danie w dramie Psychopath Diary, nie miałam pojęcia, że to danie jest aż tak popularne, i że ktoś może jeść to naprawdę. 
Surowa krowia wątroba jest popularna w szczególności u youtuberów i streamerów, którzy podczas mukbangów (streamów, podczas których je się przed kamerą) spożywają ze smakiem tę potrawę. 
Z opisów tego dania można wyczytać, że ani smak, ani zapach nie jest jakoś wyjątkowo poruszający, oraz że smakuje świeżo, a jego konsystencja jest żujkowata i przyjemna. Smak porównywany jest też do grillowanej albo gotowanej wieprzowiny z tym jednym wyjątkiem, że jest po prostu bardziej soczysta. 

5. Soondae (순대) - koreańska kaszanka

źródło: https://images.creativemarket.com



Najprawdopodobniej jedyne danie na tej liście, na które dałabym się skusić. 
Soondae to danie podobne do naszej polskiej kaszanki, z tym wyjątkiem, że ,obok świńskiej krwi, zamiast kaszy w jej skład wchodzi kleisty ryż i cienkie, przezroczyste kluski ryżowe.
Soondae podawane jest grillowane z ostrym sosem jako dodatek, bądź w wersji zupy, nazywanej Soondae guk-bap (to danie pojawia się w dramie Let's Fight, Ghost). 

6. Gaebul (개불) - żywe szczetnice 

źródło: https://www.alojapan.com



Tego wyzwania podejmie się mało kto - zjedzenie czegoś, co jeszcze żyje. Szczetnice ciężko nazwać rybą - to stworzenie zaliczane jest technicznie do bezkręgowców, a obecnie coraz częściej zalicza się je do pierścienic (podobnie jak dżdżownice). Są bardzo popularne w koreańskich przybrzeżnych marketach, a przyciągają uwagę swoim specyficznym wyglądem (chyba nie muszę tego tłumaczyć :D).
Ich smak opisywany jest po prostu jako... słony. 

7. Dakbal (닭발) - kurze stópki na ostro

źródło: http://res.heraldm.com/



Potrawa ta nie jest zadziwiająca aż tak bardzo jak pozostałe, jednak w polskich sklepach, jeśli się pojawiają, kurze stópki kupuje się raczej dla pieska. 
Dakbal jest przystawką serwowaną zazwyczaj do piwa, będąc zarazem najbardziej popularnym przysmakiem z tych stworzonych do alkoholu. Wyróżniają się smakiem tak pikantnym, że przy jedzeniu można się wręcz popłakać. Ich struktura jest ciągnąca i żujkowata, a smak - po prostu ostry.


8. Bokjili (복지리) - śmiertelna zupa z rozdymki

źródło: https://livingnomads.com



Danie, którego nie poda Wam byle jaka knajpa - aby zupa z rozdymki nie była zabójcza, wymaga niezwykle wykwalifikowanego szefa kuchni i musi być odpowiednio przyrządzona. W przeciwnym razie jest po prostu trująca.
Danie, w przeciwieństwie do japońskiego fugu (również dania z tej trującej ryby), jest w Korei dość tanie, a w smaku nie jest tak odrażające jak jego poprzednicy na tej liście. Mięso rozdymki w zupie jest idealnie skomponowane z wieloma warzywami, przyprawami i ziołami, a jego konsystencja podobno miękka jak obłoczek. 

9. Sannakji (산낙지)- surowe macki ośmiornicy

źródło: https://knowinsiders.com

Korea lubuje się w potrawach z surowych, bądź co gorsza, często z jeszcze żyjących owoców morza. 
Oto ponoć najbardziej przerażająca, najstraszniejsza koreańska potrawa - jeszcze ruszające się macki ośmiornicy na talerzu.
Ich przygotowanie jest dość nietypowe - kucharz wyciągając żywą ośmiorniczkę z akwarium obcina jej macki, które położone na talerzu jeszcze wiją się za sprawą pamięci mięśniowej. Wtedy po ewentualnym przyprawieniu są gotowe do spożycia. 
Reszta z ośmiornicy często podawana jest jako następne danie - przyprawiona zupa z dodatkiem czarnego tuszu z żyjątka. 
Aż mnie ciarki przeszły. A Was? 

10. Koreańska pizza

źródło: https://aventuraasiapacifico.files.wordpress.com



Pewnie zastanawiacie się: jakim cudem pizza znalazła się na liście najdziwniejszych dań?
Otóż, podczas kiedy cały świat kłóci się na temat ananasa na pizzy, Koreańczycy na swoją pizzę kładą dosłownie wszystko. 
Figi, ślimaki. kalmary, słodkie ziemniaki, nawet bulgogi - to wszystko może znaleźć się razem na jednej, okrągłej pizzy. Najdziwniejsze kompozycje można spotkać ponoć w koreańskim PizzaHut - znajdziemy tam między innymi pizzę z cynamonem i jabłkiem lub pleśniowym serem z żurawiną, pokrytym kiełbasą, krewetkami, bekonem i brokułami. 
I jak, pizza z ananasem już nie taka zła? ;)


Kiedy już myślimy, że Korea nie zaskoczy nas już niczym - wtedy pojawia się koreańskie jedzenie. 
Sama dowiedziałam się o kilku ciekawych potrawach, o których nie wiedziałam przed próbą napisania tego posta.
Na które z tych dań najprędzej dalibyście się namówić? A po jakie nie sięgnęlibyście pod żadnym pozorem? Dajcie znać w komentarzu - jestem niezmiernie ciekawa!

Tymczasem życzę wszystkim spokojnego wieczoru i widzimy się znów już niedługo :)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz