Hejka Kochani! Korea zapewne każdemu z nas kojarzy się przede wszystkim z technologią, wieżowcami, k-popem, pikantnym jedzeniem, a myśl o życiu w Seulu może wydawać nam się odległa, przerażająca lub nawet nie do zrealizowania. Zadajmy sobie pytanie czemu tak jest? Czy przeciętnego polskiego studenta czy Kowalskiego, byłoby stać na wylot i/lub studiowanie w Seulu? Pierwsza myśl? NIE. Ale tak naprawdę nie warto się od razu zniechęcać, bo dla chcącego nic trudnego. Przedstawię Wam dzisiaj 6 sposobów na to, jak zaoszczędzić pieniądze na życiu mieszkając w Seulu.
1. MIESZKANIE W GOSHIWONIE
Wynajem zwykłego mieszkania w Seulu wiąże się z ogromnymi kosztami, nawet gdy chodzi tylko o mieszkanie typu studio/kawalerkę. A im bliżej centrum miasta, tym drożej. Depozyt za mieszkanie o wymiarach ok. 25-30m^2 to zazwyczaj 10tys.USD (zwracany jest w momencie wyprowadzki z wynajmowanego mieszkania), a miesięczny czynsz wraz z opłatami 600-900USD.
Jeśli jednak zdecydujemy się na goshiwon (box room), koszta te zdecydowanie będą mniejsze. Czym właściwie jest ten goshiwon (고시원)? Jest to malutki pokoik, w którym znajdziemy to, co najpotrzebniejsze, czyli łóżko, szafki, biurko, małą lodówkę i często też maleńką łazienkę z toaletą, w stylu koreańskim. Kuchnia jest wspólna ze wszystkimi mieszkańcami goshiwonów, a w kuchni tej znajdziemy zazwyczaj darmowe zupy ramyun, ryż oraz kawę. Koszt takiej opcji mieszkaniowej, to między 200-400USD miesięcznie, bez żadnych dodatkowych kosztów. W Seulu są również hostele, w których można wynająć pokój za 300-500USD i wtedy wpłacamy depozyt w kwocie miesięcznego wynajmu. Opcja hostelu jest dobra, gdy lecimy do Korei w kilka osób- wtedy wspólnie możemy wynająć całe mieszkanie typu hostel.
2. JADANIE W KOREAŃSKICH RESTAURACJACH I GOTOWANIE W DOMU
Każdy, kto spróbuje życia w Korei zauważy, że Koreańczycy raczej jedzą na mieście i nie gotują w domu. Zatem gdzie jeść? Jeśli decydujecie się na zjedzenie czegoś na mieście, wybierajcie restauracje z koreańskim jedzeniem. Jedzenie europejskie w Korei jest dość drogie. Natomiast jeśli macie trochę czasu, ugotujcie coś sami w domu.
Ostatnio oglądając filmik na YouTube pewna kobieta przyznała, że dzięki darmowej kawie i ramyun'om w goshiwonie zaoszczędziła sporo pieniędzy. To kolejny przykład na to, że mieszkanie w goshiwonie nie jest takie złe. :)
3. OGRANICZENIE IMPREZ I WYJŚĆ ZE ZNAJOMYMI
Duże miasto = nocne życie... Gdy mamy sporo ciekawych znajomych, to aż żal z nimi nie wyjść na miasto. Aczkolwiek każde wyjście wiąże się z wydatkami. Więc zanim do reszty rzucimy się w wir imprez i studenckiego nocnego życia, warto zapisać sobie wszystkie miesięczne wydatki związane z życiem i sprawdzić, czy nas stać na kolejną imprezę w tym miesiącu...
4. ROBIENIE ZAKUPÓW
Kosmetyki i ubrania gdzieś trzeba kupować. W mieście jest tyle sklepów, że już sami nie wiemy gdzie wejść, a każdy sklep przyciąga promocjami i zniżkami. Zatem jak i gdzie kupować, aby zaoszczędzić?
Ubrania - najlepiej je kupować w podziemnych stacjach metra. Największy jaki znam znajduje się na stacji Express Bus Terminal w Seulu. Znajdziecie tam ciuszki w koreańskim stylu w atrakcyjnych cenach. Inny, mniejszy podziemny shopping mall jest zlokalizowany na stacji Gangnam.
Kosmetyki - "milion" sklepów z kosmetykami znajdziecie przy stacji Myeong-dong. Prawie przed każdym sklepem stoi osoba zapraszająca do środka i oferująca w zamian za wejście darmową maseczkę. Gdy już jesteśmy w środku, to warto już coś kupić, nawet coś niewielkiego. Po zakupie ekspedientka zapakuje nam kilka lub kilkanaście darmowych próbek, z których warto korzystać dla zaoszczędzenia odrobiny gotówki.
Spożywka - jeśli chcecie kupować dobre jakościowo jedzenie, nie oznacza to, że wydacie więcej pieniędzy. Warto znaleźć po prostu odpowiednie miejsce. Mam tu na myśli lokalne targi. W każdej dzielnicy Seulu znajduje się taki targ, warto go więc poszukać. Kupicie na nim świeższe i tańsze produkty niż w dużych marketach takich jak np. E-Mart.
5. KORZYSTANIE Z KOMUNIKACJI MIEJSKIEJ
Kartę na komunikację miejską kupicie np. na stacji metra, ale większy wybór jest zdecydowanie w sklepach 7eleven (koszt karty to 5000wonów). Możecie ją od razu doładować kwotą jaką chcecie. Za każdy przejazd będzie pobierało Wam kwotę maksymalnie 1250wonów (zakup jednorazowego biletu kosztuje 1350wonów), a im częściej będziecie podróżować danego dnia, tym mniej kolejne "odbijania" kartą będą wynosiły. Na ekranie czytnika zawsze wyświetla się kwota pobrana i kwota pozostała na karcie :) .
6. KARTY LOJALNOŚCIOWE
Domyślacie się o co może chodzić? ;) Oczywiście, że o zbieranie punktów i wymienianie ich na różnego rodzaju nagrody, takie jak rabaty czy darmowe produkty. Więc jeśli, w jakimś sklepie ekspedient się Was zapyta czy posiadacie taką kartę, to od razu zapytajcie się czy możecie ją sobie wyrobić. Naprawdę warto z tego korzystać.
Życie w Korei może być drogie i jest, jeśli zaczniemy przeliczać wszystko na polskie złotówki. Wtedy nawet jeśli byście oszczędzali, to będziecie mieli wrażenie, że wydaliście bardzo dużo. Jeśli lecicie jako studenci i macie stypendium, jestem pewna, że dacie rade z tego wyżyć :). Pamiętajcie, że nawet jeśli studentami już nie jesteście a macie marzenie o wylocie do Korei, to róbcie wszystko, żeby to marzenie się spełniło. Najgorsze jest żałowanie, że się czegoś w życiu nie spróbowało....
Uwierzcie więc w siebie i powodzenia!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz