poniedziałek, 27 lipca 2020

[KULTURA] Body shaming w Korei




Cześć z tej strony YeNa. Dziś postaram się przybliżyć Wam temat body shaming'u w Korei. Pewnie wielu zauważyło, że w Korei panują określone standardy piękna. Mleczna skóra, szczupła, wręcz chuda sylwetka i podwójna powieka, ale czy to wszytko? Co według koreańskiego społeczeństwa powinieneś posiadać by być atrakcyjnym? Jak ludzie będą Cię oceniać, gdy będziesz odbiegać od tych, czasem wręcz nierealistycznych, wymogów? Bez przedłużania, zapraszam do czytania!





Źródło: feminisminindia.com

Zacznijmy może od terminu body shaming. Jestem pewna, że wielu z Was już się spotkało z tym określeniem, ale wyjaśnijmy je sobie jeszcze raz. Body shaming to działania mające na celu poniżenie, zawstydzenie lub ośmieszenie kogoś z powodu jego wyglądu (tłumaczy Obserwatorium Językowe Uniwersytetu Warszawskiego). Najczęściej może się odnosić do wagi, ale nie tylko. Obiektem żartu czy kpiny mogą stać się też inne cechy wyglądu zewnętrznego np. wzrostu, koloru włosów czy urody. Ten problem może dotyczyć każdego z nas. Body shaming może przyjąć różne oblicza. Niektóre z nich są bardzo niewinne i często nie zwracamy na nie znacznej uwagi. Nieuważne komentarze, żarty z koleżanki, której nieco przybrało się na wadze, nikogo nie dziwią, a to również objawy tego zjawiska. Samo określenie body shaming składa się z dwóch słów  body, czyli ciało i shaming, czyli zawstydzenie. 

Żródło: medium.com


Skąd w zasadzie wziął się body shaming? 


Otóż z promowania kanonu piękna przez media. Idealna sylwetka bez grama tłuszczu czy fałdki, jedwabne, zdrowe włosy czy cera bez chociażby jednego małego pryszcza. Brzmi znajomo? Codziennie w telewizji, gazetach czy social mediach widzimy takie ideały piękna. Przez to wiele osób zaczyna wątpić w siebie i uważać, że są mało atrakcyjne w porównaniu do tych na ekranach. Wszystko to może powodować poczucie wstydu, onieśmielenia, zawstydzenia własnym, niedoskonałym ciałem. Niektórzy przez kompleks niższości i kompleksy używają terapii zastępczej, czyli szukają wad w innych by poczuć się lepiej. Osoba, która nie akceptuje swoich niedoskonałości, wyśmiewa je u drugiego, ośmieszając go i podnosząc swoje wartości. Jest to bardzo niezdrowa i niewłaściwa forma poprawy samopoczucia. Tak właśnie powstaje body shaming. Często przez swoje kompleksy wpędzamy w nie innych. Mam nadzieję, że już wiecie mniej więcej na czym polega to zjawisko.

Źródło: mirandagardley.wordpress.com

Jak to wygląda w Korei Południowej?


Body shaming można znaleźć w każdym zakątku świata. Ja dziś pochylę się na tym tematem w aspekcie Korei Południowej. Jak powszechnie wiadomo w Korei znane są bardzo restrykcyjne standardy urody. Za idealnych uznaje się osoby z bardzo jasną cerą, kiedyś blada skóra oznaczała przynależność do elity i była symbolem wysokiego stanu urodzenia. W dawnych czasach osoby o mlecznej, jasnej skórze nie pracowały fizycznie w polu i miały czas na dbanie o urodę. Kolejną rzeczą, którą Koreańczycy uważają za niezwykle atrakcyjną jest podwójna powieka. Wiele osób decyduje się z tego powodu na operacje plastyczne, szczególnie w znanych klinikach w dzielnicy Gangnam. Tam właśnie powstało określenie Gangnam Girls czy Gangnam Beauty używane w stosunku do osób po operacjach, które są bardzo do siebie podobne. Do innych cech ulzzagnów (dosłowne tłumaczenie najlepsza twarz) należą m.in. mała twarz, proste brwi, duże oczy, drobne usta czy aegyo-sal , czyli małe złogi tłuszczu pod spodem oczu, które mają dodawać bardziej młodzieńczego wyglądu.  

Źródło: www.quora.com

Źródło: JUNG YEON-JE/AFP/AFP/Getty Images

Idealna twarz, a sylwetka?


Jednak, jedna cecha wychodzi zdecydowanie naprzód  sylwetka. Powszechnie panuje zdanie, że w porządku jest być brzydkim, ale bycie grubym jest niewybaczalne. Czy słyszeliście o zasadzie 50 kg? Według społecznego przekonania kobieta nie powinna ważyć więcej niż 50 kilogramów. Pewnie nie raz byliście zszokowani, gdy przeglądaliście profile koreańskich gwiazd i żadna dziewczyna nie ważyła powyżej tej złotej wagi. Wiele razy czytałam artykuły osób, które zamieszkały w Korei i przez panujący tam kanon piękna zaczęły odczuwać kompleksy. Dziwne spojrzenia osób na ulicy czy w autobusie czy nawet bezpośrednie komentarze na temat ich wagi. Gdybyś schudła wyglądałabyś lepiej”. Tak kochani, to body shaming. Niby niewinne zdanie, a potrafi dać do myślenia. Wiele gwiazd czy idoli otwarcie przyznało, że doświadczyło zaburzeń odżywiania takich jak bulimia czy anoreksja. Często matki zmuszają swoje córki do drastycznych diet, ponieważ uważały, że gdy będą za dużo ważyć, to nie znajdą sobie mężów. Wiele idolek zmusza się do głodówek czy diet, które nie mają nic wspólnego ze zdrowym odżywianiem, tylko po to, by ich figury były nienaganne. Kochani, nie próbujcie diet z załączonych obrazków, ponieważ może stać się Wam krzywda! Nie są to odpowiednie jadłospisy dla nikogo.


Źródło: bigworldtale.com

Źródło: www.youtube.com

Źródło: www.koreadispatch.com

W koreańskich sieciówkach ciężko jest znaleźć większe rozmiary ubrań. W większości występuje tzw. one size czy free-size, który przeznaczony jest dla szczupłych osób (zwykle XS czy S). W Korei trudno znaleźć osoby, które nie chcą schudnąć. Polecam obejrzeć sobie filmy poniżej, w których modelki plus size łamią mity i standardy wyznaczone przez społeczeństwo. Według mnie te kobiety są naprawdę odważne i mają dużą pewność siebie, ponieważ nie każdy umiałby zaakceptować swój wygląd i go pokochać mimo krytyki innych.
 
 
 
W kolejnym filmiku możemy zobaczyć uliczny wywiad przeprowadzony z okazji Nowego Roku i postanowień z nim związanych. Jak i pewnie w Polsce wiele osób planuje schudnąć i poprawić swoją sylwetkę wraz z przyjściem kolejnego roku. W tym wywiadzie można zauważyć, że nawet osoby szczupłe chcą schudnąć i przybliżyć się do tej idealnej wagi poniżej 50 kilogramów. Kobiety w wywiadzie świetnie podsumowały temat diet, wagi celebrytów i odchudzania w Korei, dlatego polecam obejrzeć.




W kolejnym wywiadzie reporter zadanie pytanie dziewczynom Czy uważasz, że jesteś gruba?. Jak można się spodziewać, większość odpowiada twierdząco. Ciekawym fragmentem jest zdecydowanie, gdy Koreanki oceniają i wybierają pomiędzy sylwetką Yoony (SNSD/ Girls’ Generation) czy Nicki Minaj. Na pewno zestawienie tych dwóch gwiazd jest interesujące.





Zdecydowanie kpopową idolką, która wyróżnia się swoją sylwetką jest Hwasa z Mamamoo. Hwasa opowiadała raz, że gdy była na przesłuchaniach do wytwórni, szkoleniowiec powiedział jej: Jesteś wyjątkowa i śpiewasz bardzo dobrze, ale jesteś gruba i niezbyt ładna”. Wtedy obiecała sobie, że jeśli nie może wpasować się standardy piękna, która wyznacza społeczeństwo, będzie innym standardem (własnym).

Źródło: pinterest.com

Mam nadzieję, że post podobał Wam się i pamiętajcie, że każdy jest piękny taki jaki jest! Nie dajcie sobie wmówić, że jest inaczej. Najważniejsze jest zdrowie i rozsądek! Niestety nie możemy całkowicie wyeliminować zjawiska body shamingu, ale starajmy się go nie rozpowszechniać i nie oceniać ludzi tylko ze względu na wygląd. Nie oceniajcie książki po okładce, tylko zajrzyjcie do środka niej”. Trzymajcie się i do następnego!





 


1 komentarz:

  1. Waga idolek zawsze mnie przeraża. Tak samo, gdy pokazują swoją dietę albo mówią jakie stosują. Moim zdaniem niszczą swój organizm. Za bardzo drastyczne te diety.

    OdpowiedzUsuń